wtorek, 27 lipca 2010

Znów udawać człowieka przed ludźmi mi przychodzi...

Tak, tak...znów na imprezę idę. Znów nie będę nikogo znał. I znów nie będę się odzywał.
Mniej więcej tak to będzie wyglądało.

Na dodatek głowa mnie rozbolała:/

Czy ja nienawidzę ludzi?

Może troszkę...i to tylko tych zbyt radosnych i w dużych skupiskach.

A może to kwestia braku przyzwyczajenia?

Dziś przybrać taktykę "możesz oglądać moją osobowość jak jeansy na Tomexie"...coś w stylu
Cześć jestem P. Jak miło mi Cię poznać. Na pewno zapamiętam Twoje imię, kto wie kiedy może mi się je w życiu przydać. Świetny dowcip! Już dawno się tak nie śmiałem. HAHAHAHAHAHAHAHA...
No może lekka przesada. Raczej będę kontynuował taktykę "nikogo nie zaczepiaj to sam też nie będziesz zaczepiany"

Zawsze działa.

Oczywiście to zależy od tego JAK ma to działać.

Czy to ważne?

Głowa mnie boli.

Idę zrobić sobie herbatę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz