poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dzwońcie, dzwońcie!!

Szukałem sobie jakiegoś matematycznego stażu na wakacje. Jeden bank (szwajcarski) nawet zadzwonił i kobita przeprowadziła ze mną wstępną rozmowę. Niestety oferta stażu była na 6 miesięcy, a ja muszę w październiku wrócić na studia. Kobieta powiedziała, że jeśli będą zainteresowani, to zaproszą mnie na rozmowę już w realu.
Później już nikt nie dzwonił. Z żadnej firmy do której składałem papiery.
Większość staży zaczyna się od lipca.


Z innych newsów: sesja trwa (pisałem dzisiaj egzamin z Matematyki Ubezpieczeń Majątkowych)...i podobno jakieś wakacje się zbliżają.
W ogóle nie dociera do mnie to, że już są wakacje. No bo jak to? Kiedyś to się odliczało dni do zakończenia roku szkolnego, szło na galę, odbierało świadectwa, i jechało do tej czy innej rodziny za miasto. A teraz? Gdy byłem pod decathlonem jakiś tydzień temu to byłem zdziwiony, że ludzie mówią o wakacyjnych planach. Myślałem wtedy:"Luuudzie! Ile jeszcze czasu do wakacji!!!" A po chwili sobie uświadomiłem, że to już tuż tuż.

Nie chcę wakacji! Chcę staż/praktyki! Chcę się sprawdzić w finansach, w wycenie instrumentów pochodnych, w...normalnej pracy. Chcę też zaoszczędzić trochę grosza na ślub, na nowy telefon, komputer, samochód....no może nie za jedne wakacje.

Ale naprawdę chcę pracować!

Więc dzwońcie:)