W końcu się doczekałem. Dostałem od wszechpotężnego Wujka Google zaproszenie do jego najnowszego dzieła:Google Music (nazywanego przez większość Music Beta). Zaproszenie na swojej skrzynce mailowej zobaczyłem w telefonie, leżąc już w łóżku. Ale natychmiast włączyłem laptopa i zaakceptowałem zaproszenie. Zaznaczyłem ulubione gatunki muzyki i przeszedłem do korzystania z serwisu.
Widok główny Music Beta |
Darmowe piosenki dobrane według wcześniejszych "preferencji muzycznych" |
Jako ulubione gatunki muzyczne zaznaczyłem Alternative/Indie, Blues, Jazz, Classical, Metal i Rock. I właśnie tylko tego tupu muzykę dostałem. Ciekaw jestem, czy gdybym zaznaczył wszystkie rodzaje muzyki, to czy bym dostał więcej utworów(moja pazerność mnie przeraża)
Widok gatunków muzycznych. |
Po wgraniu muzyki(całych dwóch płyt Pink Floyd), zacząłem się bawić opcją "instant mix". Chodzi w tym o to, że zaznaczamy jakąś piosenkę na którą "mamy humor" i Google dobiera nam do niej inne piosenki z naszej biblioteki, które powinny pasować do naszego aktualnego humoru.
Widok Albumu |
Nie jestem pewien, czy to działa. Piosenki stworzone na podstawie "Learning to Fly" trchę od niej odbiegały, ale od Pink Floyd'ów wszystko odbiega i im nie dorównuje. Ale piosenki od Googla są fajne i da się ich słuchać. Byłem pozytywnie zaskoczony, że dostałem Janis Joplin(i zawiedziony, że tylko jedną piosenkę) i Presleya. Zaskoczyła mnie Bonnie Tyler z piosenką "Aj nid e hirooooołłł" ("Holding out for a hero") i Europe z "The Final Countdown"(w tej piosence długo słyszałem "it's a fire of downtown"). Nie to, żebym tych piosenek nie lubił. Są w porządku. I właśnie podoba mi się to, że je dostałe, bo sam bym nigdy ich nie dorzucił do swojej biblioteki, a fajnie się ich czasem słucha.
Instant Mix Learning to Fly |
Po krótkiej zabawie serwisem zauważyłem, że nie ma on żadnego zastosowania, jeśli nie mam aplikacji Music Beta na swoim androidowym smartphonie. Niestety aplikacja ta instaluje się jedynie na telefonach z amerykańską kartą SIM. Próbowałem uporać się z tym problemem za pomocą programów, które czasowo zmieniają kod karty Sim. Niestety-działają one jedynie na zrootowanych urządzeniach. A aż tak się bawić swoim telefonem nie chciałem. Ale pod wpływem pewnego artykułu znalazłem sposób: wystarczy ściągnąć program w postaci .apk, nagrać na kartę pamięci i zainstalować go jakimś programem z Android Marketu.
Wgrywanie albumu |
Co mi się podoba:
- Darmowa muzyka
- Nieograniczona(na razie) przestrzeń na legalną muzykę
- Interfejs
- Instant mix
- Polski język w aplikacji na Androida(choć program jest dostępny oficjalnie tylko w USA)
- Pobieranie muzyki z serwisu na telefon
- Brak możliwości pobierania piosenek z serwisu na komputer(choć naprawiają to różne wtyczki do przeglądarki)
- Brak aspektu społecznościowego i większej integracji z Google+
- Brak oficjalnej wtyczki Music Bety do przeglądarki Chrome(są nieoficjalne i niezbyt dobre)
- Brak "Cover Flow" w obu wersjach serwisu
- Brak możliwości zgrywania piosenek z płyty(można wgrać piosenki już zaimportowane, np przez iTunes, do mp3)
Czy to ma przyszłość? Myślę, że tak. I uważam, że wydawcy muzyczni powinni takie inicjatywy wspierać. Z bardzo prostego powodu: ludzie będą się bali wrzucać na takie serwisy spiraconą (zpiraconą?) muzykę. Więc wytwórnie będą zarabiać więcej, bo więcej ludzi kupi oryginały płyt.
Z niepokojem tylko patrzę się na plany Googla na wprowadzenie opłat na Music Betę...to nie byłoby już takie fajne...