wtorek, 30 kwietnia 2013

I've got a bike...

Taak. Mam swój rower. I ostatnio postanowiłem potraktować go jako główny środek transportu(moje krakowskie skąpstwo nie chce wydawać 47 zł na bilet miesięczny....ale wydało 100zł na łańcuch).
Tak naprawdę, to na kampusie jestem tylko dwa dni w tygodniu, ale rowerem jeżdżę też na siłownię i do sklepu.
Jazda na rowerze poprawia samopoczucie, kondycję i Bóg wie co jeszcze. I czuję ten swój słomiany zapał do roweru. Mam ochotę jeździć jak najwięcej, jak najczęściej.
Rower!


niedziela, 28 kwietnia 2013

Co się ze mną dzieje?

Od dłuższego czasu nie mogłem się zebrać do napisania notatki. Nie wiem dlaczego. Chciałem, miałem czas, nawet bym wymyślił co takiego napisać...ale nie potrafiłem się zmusić.

Ogólnie mam problem z wykonaniem zaplanowanych czynności...boję się ich. Nie lubię interakcji z ludźmi, boję się donieść papier do sekretariatu. Do tego stopnia, że nawet napisanie podania zajęło mi kilka miesięcy(a nie musiałem go wręczyć osobiście a jedynie wrzucić do skrzynki). Nie wysłałem swoich zgłoszeń na staże wakacyjne, bo się bałem...odrzucenia? Może podświadomie. Bałem się samego napisania cv, napisania resume, wypełnienia rubryk w aplikacji on-line...coś jest ze mną całkowicie nie tak jak trzeba:/
No i skończyło się tak, że zorientowałem się dwa dni po upływie terminu, że nic nie zrobiłem...

Ale dzięki mojej N. nad tym staram się pracować. Muszę zapominać o swoich porażkach i pamiętać o sukcesach. Musi to podnieść jakoś moją samoocenę. Problem w tym, że nie wszystko uważam za sukces...właściwie to prawie że nic.
Bardzo pomaga mi również lektura tego bloga: http://walczezfobia.blogspot.com/
Moje problemy nie są aż takie, jak Jego, ale powoli zmierzałem w tym kierunku. Ważne, że wiem, że mogę z tym walczyć.