czwartek, 8 lipca 2010

wszystko co robię polega na nicnierobieniu

Tak. Siedzę w domu nic nie robiąc. Może poza okazjonalnymi wyskokami do garażu.
Niebo jest piękne i bezchmurne. Aż żal w domu siedzieć. Moje myśli błądzą od Pienin po Prokocim...lekko zahaczając o listonosza, bo czekam na przesyłkę. Związaną zresztą z Pieninami. Wczoraj przejrzałem tony aukcji na allegro ze sprzętem wojskowym i turystycznym. Jakbym planował obóz surwiwalowy a nie wyjazd do pensjonatu.
Właściwie to chętnie bym pojechał kiedyś na jakiś obóz wędrowny, biwak, namiot i.t.p. Nie wiem czy bym wytrwał, ale myślę że spodobałoby mi się samo łażenie po górach.
Już prawie 13 a listonosza dalej nie ma. I to ma być priorytet? Nie chodzi o godzinę, po prostu dziś powinna przesyłka dotrzeć, a nasz listonosz chodzi przed południem.
No nic. Czekam dalej. Już nie mogę wchłonąć w siebie więcej Doktora Who. To straszne, ale muszę zrobić sobie przerwę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz