Po 15 minutach przy tablicy, robiąc (a raczej przepisując z kartki rozwiązanie) zadanie, nauczyłem się że nie ma rzeczy trywialnych i oczywistych. Co prawda dalej nie widzę swojego błędu, ale następnym razem postaram się zrobić każdy punkt zadania po kolei, a nie "wtedy się zwinie i użyje dla dwóch i oczywiste".
Na dzień dzisiejszy bark przemyśleń natury egzystencjalnej. Jedynie czekanie (zresztą czterogodzinne) na nudny wykład. Nie chodzi o to że materiał jest nudny, ale dla kogoś kto już raz to przerabiał jest to męka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz