środa, 18 listopada 2009

Choruję

Tak jak w tytule. Leżę w łóżku( a przynajmniej powinienem) i choruję. Odbyłem dziś fascynującą podróż do naszej przychodni. Oczywiście nie dostałem się do lekarza, ale przyczyną tego było to, że dalej byłem zapisany w "dziecięcej" części przychodni i dziś zdołałem się tylko przepisać do dorosłej i zarejestrować na jutro(Na swoje usprawiedliwienie dodam że jak się jest zdrowym to się nie myśli o tym żeby się w końcu przenieść, a jak się jest chorym to się oczekuje pomocy, bez względu czy jej udziela pediatra czy internista). Tak więc jutro od godziny 8 czekam na swoją kolej u lekarza.
W nocy dręczyła mnie bezsenność i to było straszne(zwłaszcza rano). Nie byłem pewny czy boli mnie głowa z niewyspania, czy bolą mnie zatoki, czy syrop na kaszel był mocno %.
Na Twitterze tylko spam znalazłem. Zrezygnowałem z gazety.pl(i tak wchodzę na ich stronę kilka razy na dzień) i Stephena Fry'a(mam nadzieję że poprawnie to zapisałem, on mnie denerwował pisząc o głupotach). Mam już trzech "followersów", chociaż jedyne co napisałem to jakiś post wymagany żeby zdobyć zaproszenie do google wave(którego nie dostałem). Na jaiku zaszalałem i napisałem "Good afternoon from Poland:)". Ciekawe czy to coś da. Może mi powiedzą jak wyszukać kanały tematycznie?
I tak już z innej beczki: patrząc na motto mojego bloga zastanawiam się...ile już kotków zabiłem?:(
Koniec pisania, wracam chorować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz