środa, 28 kwietnia 2010

Brak korka.

Chodziłem, szukałem, nie znalazłem. Korka do fajki na saksofon. Jutro pójdę z tym do serwisu na Dietla. Mam nadzieję że nie zedrą ze mnie ostatnich pieniędzy... Korek jest jak najbardziej potrzebny, gdyż więcej jest na nim papieru niż korka. O wymianie poduszek w klapach na razie powinienem zapomnieć. "Jak się dorobię milionów" to wyremontuję w całości ten saksofon.
Wczoraj kupiłem jedynie małą przypinkę z saksofonem. Jestem z niej bardzo zadowolony bo bardzo ładnie wygląda u mnie na plecaku(została dodatkowo przyszyta, gdyż mam niemiłe wspomnienie utraty przypinki przez zbyt słabe mocowanie).
Dziś mam 3 godziny czekania na dodatkową algebrę. Nie mogę jechać do domu bo bym zdążyć nie wrócił. Komunikacja miejska w Krakowie jest sprawna, ale źle przemyślana(czytaj:nie spóźnia się tragicznie...przynajmniej nie zawsze...ale dojechać z jednego, losowo wybranego, punktu Krakowa do drugiego to koszmar przesiadek).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz