poniedziałek, 6 września 2010

Po pierwszym dniu.

Głupi jestem. Podświadomie spać mi się nie chciało wczoraj i  całą noc praktycznie przeleżałem i nie spałem. Już się balem że zasnę gdzieś między okleiniarką a wiertarką... Nie wiem czym mój mózg się aż tak denerwował. Było całkiem spokojnie dzisiaj. Nawet strasznie zmęczony nie jestem. Doskwierał mi jedynie brak wody, ale i to pokonałem.
Przeraziło mnie jedno: wszyscy pracują do 19. Wcześniej jak pracowałem, to o 17 robiło się spokojnie, bo 90% wychodziła do domu. Mogłem wtedy bez stresu i hałasu skręcać szufladki lub wiercić elementy. Teraz jest dużo zamówień, więc wszyscy zostają do końca. To mnie stresuje:/
Jutro oczywiście nie chce mi się iść, ale pójdę! Dam radę do końca miesiąca!
Czekam już tylko na wolną łazienkę.
Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz