sobota, 4 września 2010

Jeszcze miesiąc...

Miesiąc pracy. Do rozpoczęcia roku akademickiego mam możliwość pracować w tym samym zakładzie co poprzednio. Pieniądze zawsze się przydadzą. Nie chodzi tu o książki, tych jest multum w bibliotece. Ale kasa na "drobne wydatki" też się przyda. Nie chodzi o to żebym co tydzień na tipsy i do fryzjera chodził...ale zawsze znajdzie się coś co będzie wołało "kup mnie".
Ostatnio właśnie kupiłem sobie krzesło do biurka(okropnie wygodne<3) i...kaptur do mojej kurtki wojskowej. Kaptur jest nowy i kolorowy, kurtka stara i wytarta(kupiona była używana). Ale największy problem z tym kapturem polega na tym że jest on niewyobrażalnie głęboki. Został on zaprojektowany tak, by żołnierze Jej Królewskiej Mości mogli bez problemu założyć go na hełm. Czyli, żeby nie wyglądać jak idiota, muszę chodzić w hełmie...
Wizytę w Pieninach opisałem dość ogólnie. Może to przez moje lenistwo, może przez chęć zachowania choć odrobiny tajemniczości.
Kiedy wszedłem na Palenicę, doszło do mnie że kocham góry. I bardzo bym chciał mieć jeszcze trochę czasu by wejść na kilka innych, które były w okolicy. Inne przemyślenia? Potrzebuję bluzy, rozpinanej z przodu. Ta, którą miałem na wyjeździe, była stara i trochę zbiegła się w praniu przez ten czas(nie chodzi o to że się nie mogłem dopiąć, bo mogłem, tylko rękawy były odrobinę za krótkie). Myślałem o kupieniu koszuli mundurowej do kompletu do kurtki(model Solider 95). Ale okazało się że ten rozmiar i model ciężko znaleźć...a przynajmniej ciężko znaleźć takie nieuszkodzone. I jeszcze jedno:woda. O mało co się nie odwodniłem(no, bez przesady, ale naprawdę pić mi się chciało), więc muszę pomyśleć o kupnie jakiejś manierki lub camel backa.
Nie wiem kiedy znów uda mi się wyjść w góry, ale nie mogę się tego doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz