niedziela, 5 września 2010

Jutro do pracy.

Potwornie mi się nie chce pracować. Nawet mnie tak perspektywa zarobienia kilku groszy nie pociąga. Nie będę mógł się wysypiać do woli, wieczorami będę potwornie zmęczony, nie będę miał na nic czasu.
Z drugiej strony będę coś robił(da mi to jakieś poczucie użyteczności), zarobię pieniądze(dam je na konto oszczędnościowe, więc nie będę się nimi cieszył od razu) i może schudnę. To ostatnie mnie chyba najbardziej pociąga. Od dawna nie biegałem, nie wiem dlaczego. Może dlatego że niewiele to dawało w odniesieniu do wagi, może przez to że nie było pogody, albo przez ostatnie wydarzenia? Sam nie wiem.
Jestem w pełni przygotowany do następnego roku akademickiego. Mam segregator, wkłady, długopisy;p tylko iść z uśmiechem na ustach do nauki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz