poniedziałek, 9 maja 2011

Nieoczekiwana przerwa w nauce

Siedzę w sali komputerowej. Przyszedł prowadzący zajęć i powiedział, że nie może ich dzisiaj prowadzić. więc czekam 2 godziny na wykład(którego normalnie nie mam, tylko go odrabiamy...).
Przez ostatni tydzień bolało mnie kolano(przeforsowane podczas ostatniego biegania). Wczoraj wszystko było już ok. Ale dzisiaj zaczęło mnie boleć drugie kolano. Co wcale nie jest śmieszne. Zwłaszcza, że jest to zupełnie inny rodzaj bólu.
Po tym dodatkowym wykładzie zamierzam znów wrócić do domu na nogach. Naprawdę polubiłem te swoje piesze wycieczki z przystanku. Nawet z bolącym kolanem.

Jestem fatalnym maszynopisarzem. Kiedyś próbowałem się uczyć szybkiego, bezwzrokowego pisania, ale jestem zbyt leniwy...i mam za duże dłonie do zwykłej klawiatury. Najlepsza dla mnie to by była klawiatura dwuczęściowa, albo taka z tych "wygiętych". Ale ja mam laptopa.

Zabili Bin(Ben) Ladena. Dla mnie wyglądało to raczej jak mafijna egzekucja(mówię tu o wersji podanej przez Biały Dom, a nie z innych źródeł) niż aresztowanie. Nawet Hitler mógł liczyć na sprawiedliwy proces po wojnie. Wiadomo, jak by się skończył...ale byłby bezstronny.
W sumie sytuacja po aresztowaniu terrorysty byłaby dość skomplikowana. Nasiliły by się ataki terrorystyczne, nie wiadomo by było, kto i gdzie ma Os(b)amę sądzić i.t.p.
Osama był dobrą wymówką dla USA do atakowania kolejnych krajów. Raczej im pomógł, niż zaszkodził. "Im"-czyli władzy, a nie narodowi. Naród amerykański, w imię bezpieczeństwa, pozwoli swojej władzy na wszystko. Stąd "Patriot Act", który narusza wolność amerykanów bardziej, niż więzienne kraty.
Amerykańskie społeczeństwo zawsze było zastraszane. Zawsze miało wrogów. Brytyjczyków, Hiszpanów, Meksykanów, Niemców, hitlerowców, komunistów a teraz terrorystów. Zastraszonym narodem łatwiej się rządzi.

Zainstalowałem sobie ChromeOs na maszynie wirtualnej. Nie różni się w żadnym stopniu od przeglądarki Chrome. Jeśli chcesz ChromeOS to zainstaluj sobie zwykłe chrome. Jestem rozczarowany tym faktem. Myślałem, że dodali troszkę bajerów do zwykłej przeglądarki, ale nie. to jest jedynie przeglądarka TAKA SAMA jak na inny system. Nie mówię, że to źle. Rozumiem, na jaki rynek ma być wypuszczony taki produkt i widzę geniusz jego twórców. Ale ktoś, kto ma zwykłego netbooka, będzie wolał zainstalować przeglądarkę i mieć oprócz niej np. Maple, Mathematicę, edytor tekstu offline, niż instalować system"który się szybko uruchamia". Jeszcze jedna wada ChromeOS: działa jedynie w trybie online. Więc jeśli chciałeś coś napisać, a akurat jesteś "w lesie" to tego nie zrobisz. A prosty edytor tekstu, pracujący we współpracy z Google Docs i w trybie offline, nie powinien zająć aż tyle miejsca, by nie można go było tam dać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz